dawno nie miałam tak złego dnia, a w sumie popołudnia. tak dawno, że aż nie pamiętam kiedy ostatnio. przymus rodzi we mnie bunt i chęć ucieczki. agresja tym bardziej. zawiodłam się znowu, boli. szkoda słów. ale wiem, że będzie lepiej, bo zawsze może być gorzej. walczę, upadam i podnoszę się. tak zwane życie. idę się z tym przespać, jutro znowu będzie dzień. do października muszę uzbroić się w cierpliwość i widzieć tylko te dobre strony(?) żeby nie zwariować . Name:
Komentarze: 02.02.2007, 23:47 :: 62.21.67.226 30.01.2007, 18:08 :: 213.156.99.49 30.01.2007, 17:09 :: 83.15.169.83 |